mar 08 2005

Koncert czyli coś po czym pękają bębenki...


Komentarze: 4

Wczoraj z moją ukochaną i dość sporą ekipą wybraliśmy się na koncert w celu zabawienia się oraz odstresowania.Odkryłem bardzo ciekawą zasadę otóż piwo na mrozie nie smakuje już tak dobrze więc dobra rada cioci Wiesi : nigdy nie pijcie piwa na dworze gdy temperatura ma się poniżej 0 :-) Na koncercie spotkaliśmy sporo znajomych min. moją przyjaciółkę (tą z notki o zdradzie). Poznałem ją z moją narzeczoną i bardzo się kobietki polubiły może w najbliższym czasie mogę liczyć na jakiś trójkąt ?? :-) Hehehe pomarzyć można czemu nie człowiek powinnien posiadać bujną wyobraźnie i być kreatywny.Pogadałem z muzykami ,wypiłem kilka browarków i to za friko (ahh te koneksje) no i wróciłem do domku z moją narzeczoną. Dziś jestem bardzo szczęśliwy ,bo się wspaniale wyspałem. Wieczorem jedziemy na zakupy liczę,że znajdę jakieś fajne spodnie i longsleeva :]  <--- Kurde zabrzmiało to tak kobieco :-)

mocarny_knur : :
09 marca 2005, 19:39
Pomarzyć dobra rzecz, haha.
08 marca 2005, 17:32
eh kreatywni liudzie są wszędzie poszukiwani..zreszta wiesz to pewnie najlepiej..a zakupy.. hm osobiscie jestem strasznie wybredna i zadko kiedy cos mi sie podoba wiec zakupów jako takich nie lubie.
08 marca 2005, 15:39
heh no własnie widze że humorek dopisuje.. oby tak zostało :) a trójkącik...?? hmm no własnie fajnie by było :P heh :D
Dotyk_Anioła
08 marca 2005, 10:51
Masz rację... Z bujną wyobraźnią i kreatywnością żyje się na tym świecie lepiej... Zakupy? Hmmm... A kto powiedział, że mężczyźni nie lubia zakupów? Pozdrawiam cieplutko... A co do wrażliwości, cieszę się, że ją mam...

Dodaj komentarz