Komentarze: 2
Ostatnio moja ukochana ma całe mnóstwo powodów do zmartwień.Ehh problemy rodzinne,nadchodząca matura i oczywiście ja sowicie dajemy się we znaki.Ciągle jej smutno,łezki spływają po policzkach,a ja nic nie umiem na to poradzić.Staram się ją przytulić,szepnąć coś miłego do uszka ale mam wrażenie,że to na nic się nie zdaje.Naprawdę nie mam już pomysłów na pocieszanie itp. Co mam robić ?? Ciężka sprawa dotego wiem,że nadchodzące koncerty to dla niej kolejna trudna sprawa.Niby się cieszy jest szczęśliwa,że znowu zobaczy mnie na scenie ale próby i przygotowania zabierają mi pełno czasu co oznacza rzadze spotkania z nią :( Trudna sprawa tyle obowiązków mam na głowie i dobija mnie myśl o tym,że nie potrafię jej ulżyć w smutku.