Komentarze: 3
Nareszcie usiadłem do komputera więc mogę napisać nową notkę.Weekend minął pod znakiem bardzo miłej atmosfery i pełnej alkoholozacji. Wiadomo Polak nie kaktus pić musi,a czynność ta jest jeszcze lepsza kiedy robisz to wśród przychylnych ci osób.Wspólnie z moim skarbem postanowiliśmy zarezerowować stolik i zaprosić całe grono przyjciół ,których nie widzieliśmy od dawna.Miało przyjść 9 osób przyszło ok.20 :-) Naprawdę tego się nie spodziewałem. Zabawa była przednia niektórych kolegów czy koleżanek od wakacji zeszłego roku nie widziałem. Przelało się całe morze piwa ,wódki itp. ,a potem jeszcze wspólnie z najtwardszymi kumplami i moją girl wtoczylismy się do pizzy hut na strawę dla ciała. Wiadomo,że nie można uzupełniać tylko płynów :-)
W takich chwilach serce się raduje. Widok tych wszystkich osób sprawił mi olbrzymią przyjemność. Tyle znajomych twarzy ,tyle okrzyków uradowania. To poprostu coś pieknego.