Najnowsze wpisy, strona 1


mar 07 2005 Nowy tydzień czyli powrót do szarej rzeczywistości...
Komentarze: 2

Weekend minął bardzo miło praktycznie bezstresowo.Spędziłem kilka naprawdę cudownych chwil z moją narzeczoną:-) Co do sprawy na uczelni to ojciec stwierdził,że nic nie zapłaci i się nie ugnie.Znając postawę mojego starego mogą stwierdzam ogólny stan przewalenia sobie u władz szkoły.Jakoś jednak się tym nie martwię.Przydałoby się w sumie znaleźć jakąś dobrą pracę ale moje kochania ciągle mi mówi ,że mam jeszcze na to czas.Zapewne boi się aby nie została długo sama. Widać kocha mnie bardzo i jestem jej potrzebny do życia jak powietrze.Szkoda tylko tego,że tak bardzo stara się mnie ograniczać. Gdy jej oświadczyłem chęć grania z kumplami w kosza w amatorskiej lidzie krzyknęła tylko : " NIE MA MOWY ,A KIEDY SIĘ MNĄ ZAJMIESZ??" to ja grzecznie odpowiedziałem :"W NOCY JAK BĘDZIESZ SPAĆ NAJDROŻSZA" :-)

mocarny_knur : :
mar 04 2005 nareszcie weekend czyli troszkę odpoczynku...
Komentarze: 3

Dziś na uczelni niewiele załatwiłem(patrz poprzednia notka).Dziekan niewiele mi pomoże gdyż on nie zajmuje się finansami muszę pisać pismo do kanclerza i nie było by w tym nic trudnego gdyby nie to,że...on urzeduje w Olsztynie !!Poprostu padaka na maksa i kilo mułu dotego.Wykłady na uczelni nawet ciekawe,dostało się troszkę projektów do robienia będę mógł popuścić wodzę fantazji i coś wykombinować.Nie miałem nawet siły(i ochoty) siedzieć do końca wykładów wczorajsza sprawa bardzo mnie podłamała.Rodzice nie zapłacą ani grosza,bo uważają,że szkoła ich naciąga. Ehh zawsze coś zepsuje i nie umiem nic porządnie załatwić mam chyba wyrzuty sumienia :-(

mocarny_knur : :
mar 03 2005 ciężkie życie studenta czyli jak to uczelnia...
Komentarze: 1

Jestem bardzo zdenerwowany myślałem,że rozpierdole dziś cos w dziekanacie :-( Dziewczyna w celu uspokojenia zaprosiła mnie do kawiarni na kawę i na szczęście ciutkę emocje opadły.Dobrze...wszystko odpoczątku. Na mojej uczelni jest taka dziwna zasada,że trzeba donieść podanie o rozbicie czesnego na raty (nie kurwa nie można tego zrobić odrazu przed podpisaniem umowy trzeba donosić papierzyska).Zupełnie o tym zapomniałem i doniosłem dopiero dziś czyli miesiąc po terminie ,a oni mi odsetek naliczyli i...wszyło 300zl !!!! Ja pierdole normalnie myślałem,że z butów wyskocze.Myślicie,że to moja wina ?? Otóż 80% winy leży po stronie starych ,a czemu ??

1.Gdy przyszło zawiadomienie o konieczności złożenia dokumentów ja byłem na urlopie po powrocie matka owszem powiedziała mi ,że muszę coś tam donieść ale nic nie wspomniała o konsekwencjach finansowych (jak znam życie to niedoczytała do końca:/)

2.Rodzice zbagatelizowali to gdyż powiedzieli mi tylko łagodnym tonem ,że coś tam trzeba załatwic gdyby mi dali znać,że mogą być poważne kłopoty odrazu bym pobiegł ,a tak olałem bo mam dużo zajęć i mało czasu.

3.Zawiadomienie nie zostało mi pokazane.Dacie wiarę ?? STARZY OTWORZYLI MOJĄ KORESPONDENCJĘ PRZECZYTALI I WYWALILI BEZ POKAZANIA MI TREŚCI !!

Moja wina to 20% bo nie śpieszyłem się ze złożeniem podania ale gdybym wiedział ,że to takie ważne odrazu był polecial,bo przecież co to jest podanie o rozbicie czesnego na raty ?? Myślałem,że to mozna załatwić od tak poprostu ,a tu taki problem.Mówie wam jeszcze nigdy nie byłem tak wkurwiony. Jutro ide do dziekana prosić aby mi rozbili te zaległości na raty tzn. z trzema ratami czesnymi 3 raty zaległosci 3x100 zl inaczej nie jestem w stanie tego zapłacić gdyż rodzinny budżet jest ściśle wylicozny i takie obciążenie może go poważnie uszkodzić ,a ja nie pozwole aby starzy np. nie zapłacili telefonu bo muszę te idiotyczne odsetki płacić.Mam nadzieję,że dziekan się zgodzi bo...inaczej i tak im nie zapłacę bo nie mam.

mocarny_knur : :
mar 02 2005 z kilku beczek czyli co się stało dzisiaj...
Komentarze: 4

Dzisiejszy dzień minął mi pod znakiem niewsypania i pracy.Początek słabo udany zaledwie 3 godziny snu,a zamiast na wykłady postanowiłem jechać na próbę.Szykujemy się do koncertu i naprawdę musimy ćwiczyć.Ogólnie próba minęła bardzo fajnie i jestem zadowolony.Trzeba przyznać,że bardzo dobrze się z kumplami z zespołu rozumiem widocznie mam niezłe podejście do ludzi :-) Po powrocie z napierdzielania obowiązkowo siłownia,na której robiliśmy sobie przy pomocy fajnego urządzonka pomiary tłuszczu w ciele.Wychodzi posiadam zaledwie 12% tłuszczu. Hehe prawie jak śmietana jestem ,a z wyniku mogę być bardzo dumny:-) Troszkę śpiący jestem chyba zjem ulubiony twarożek i wezmę to co tygrysy lubią najbardziej czyli gorącą kąpiel.

mocarny_knur : :
mar 01 2005 powrót dobrej formy czyli cieszymy się...
Komentarze: 4

Wróciła wena twórcza ,wróciła forma i ogólnie jestem bardzo szczęśliwy.Jutro próba więc muszę się dokładnie zmobilizować aby wszystko wypadło bardzo dobrze:-) Wiecie co wam powiem ?? Moja dziewczyna mówi mi ,że jestem dzieciuch,bo często zajmuje się głupotami takimi jak : granie na konsoli czy ogladanie kreskówek. Co ja biedny pocznę,że tak to lubię ?? Już taki jestem inny nie będę. Naszczęscie ona jest taka cudowna inna to już by dawno ze mną oszalała,a moja kochana trwa ze mną i mnie wspiera. Narzeka tak ,że gram w tym zespole ale gdy miałem kryzys i chciałem z tym skończyć to mi pomogła przez co wyszedłem na ludzi. Ciekawe czy teraz żałuje tego ??:-)

mocarny_knur : :